1 O zraniony Jezu mój,
coś na krzyżu staczał bój,
za mnieś życie swoje dał,
bym jażycie w Tobie miał.
Za mnie swą przelałeś krew,
przejednałeś Boży gniew,
wszystek mój zgładziłeś dług,
abym wyjść na wolność mógł.
2 Czemuś cierpiał, Jezu mój?
Sprawił to mych grzechów rój.
Moje winy Ciebie lżą,
za mnie się zalewasz krwią,
choć bez winy, choć bez zmaz,
padasz na twarz raz po raz;
wielkiej Twej miłości moc
odpędziła śmierci noc.
3 O, jak bardzoś kochał mnie,
żeś poświęcił życie swe
za mnie, kiedym w grzechach żył,
przestępstwami Ciebie lżył!
Pomóż w łaskawości swej,
Jezu drogi pomóż mi,
abym jako sługa Twój
wiernie staczał życia boj́!
4 Idź już, marny świecie, idź!
Chcę własnością Pańską być,
w Nim gotowe szczęście mama,
Jemu serce swoje dam.
W doczesności z Nim chcę żyć,
z Nim chcę do wieczności wnijść!
Wszystko w Nim posiadać chcę,
z Nim w wieczności złączę się.
5 Gdy nastanie koniec mój,
przyjdzie stoczyć z śmiercią bój,
wtedy Ty, jutrzenko wzejdź,
w drodze do wieczności świeć!
"Amen" rzecz, niech będzie tak!
To Twej łaski pewny znak;
wszak Tyś mi na Zbawcę dan,
jam Twa własność—Tyś mój Pan.
Source: Śpiewnik Ewangelicki: Codzienna modlitwa, pieśń, medytacja, nabożeństwo #149